Nie bardzo wiedziałam, co powiedzieć. Niall też jakby
się zarumienił, spojrzał gniewnie na przyjaciela i westchnął.
- Liam, co chcesz?
Zaśmiałam się, widząc miny ich obu.
- Mam tu plan na jutro, gdybyś spojrzał...
Zabrałam Liamowi rozkład dni na wyjazd. Byłam z szokowana
ilością miejsc, które mają odwiedzić. Lecieli w ciekawe miejsce, najpierw
Czechy, potem Słowacja. Wiele miast, w tym dwie stolice, znalazł się też wolny
dzień na imprezowanie.
- Nawet macie czas na kluby.. - Uśmiechnęłam się, widząc siebie w roli gwiazdy.
Na razie musiałam zadowolić się asystą.
Do pokoju wszedł też Harry i zrobiło się trochę tłocznie,
to przez walizki.
- Siemano. - Odparł, siadając na dużej walizce. - Przyszedłem popatrzyć co
robicie, Liam mówił, że jest ciekawie.
Zmarszczyłam czoło, brwi i pytająco spojrzałam się na Nialla. Również był
zaskoczony. Po chwili dostrzegł , że Liam trzyma w ręku i telefon, a więc
zdążył już powiadomić połowę miasta, że leżałam z Niallem na łóżku.
- Liam no! - Walnęłam pięścią w jego brzuch. Zwinął się , udając ból i opadł na
łóżko, miażdżąc mnie i Nialla.
Po chwili w drzwiach znalazł się Louis. Przybiegł też Zayn.
- O, Li, nie mówiłeś, że też bierzesz w tym udział. - Stwierdził Lou i dosiadł
się do Harry'ego . Zayn hamował śmiech.
Teraz naprawdę nie wiedziałam, co zrobić, o czym pogadać. Zwróciłam się do
Zayna.
- To jakie macie plany na ten wyjazd? Co mogę pomóc?
Śmiechy i dogryzanie ucichło, chłopaki spojrzeli się na
mnie. Zaczęli mi opowiadać, co zazwyczaj robią w trasie, jakie mają
przyzwyczajenia, specjalne życzenia. Nie było ich zbyt wiele. Zawsze chcieli
być razem, nie lubili, gdy wyróżnia się jednego z nich. Stanowili zespół
i to było dla nich najważniejsze.
- Dobra, gorąco mi. - Stwierdził Niall. Wciąż znajdował się zakopany pod
kołdrą, mną i Liamem. Zdążyłam już przywyknąć, było bardzo wygodnie.
Zeszliśmy z łóżka, a mi zakręciło się w głowie. Podtrzymał mnie Louis,
byłam mu wdzięczna. Zadzwoniła mu komórka. Była to Eleanor. "Odrzucił
" mnie i znalazłam się w ramionach Nialla. Chłopaki zawyli "uuu"
i wyszli z pokoju. Westchnęłam i usiadłam z powrotem na łóżku. Niall nalał mi
do szklanki wody, sam się uśmiechnął.
- Przyzwyczaj się. - Odparł. - To tylko chłopcy. Chodź, pokażę ci naszą
garderobę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz